Zima wreszcie do nas zawitała, jeziora skuł lód, więc odkurzyłem sprzęt do łowienia podlodowego i postanowiłem otworzyć sezon 2016. Po pierwsze opłaty, zwlekałem z decyzją w jakim okręgu ich dokonać, ponieważ w tym roku Chełmski i Zamojski Okręg PZW  zerwały porozumienie o wzajemnym udostępnieniu łowisk. Przyczyny takiej sytuacji tak naprawdę nie są znane. W prasie podano informację, że chodziło o rozliczenia finansowe z kolei plotki mówią, że miało to związek z przyszłorocznymi wyborami do władz PZW, ale prawdę znają chyba tylko Panowie Prezesi.

Z kolegami zastanawialiśmy się czy nie przenieść się do okręgu Lubelskiego żeby móc łowić na wodach Chełma i Zamościa bez dodatkowych opłat lecz pojawiła się szansa na rozmowy pomiędzy przedstawicielami ww. okręgów i miałem nadzieję, że się dogadają i wyjazdy na odcinek Bugu w okolicach Hrubieszowa jaki i na zalew w Nieliszu będą możliwe.

Niestety, na tą chwilę porozumienia nie ma  i nie zanosi się na zmianę. No cóż, tak to jest.

Wracam ze sklepu z wklejonymi znaczkami na 2016 rok oraz paczką ochotki haczykowej. Jutro na ryby, lokalizacja: „Fotka Jama” w Woli Uhruskiej. W domu przegląd mormyszek i żyłek na bałałajce. Świder jeszcze nie zardzewiał więc jest OK. Pakuję wszystko do Jeepa i nagle olśnienie „po co czekać do jutra, przecież dzisiaj mogę wyskoczyć na Stańków”. Długo się nie zastanawiałem, telefon do domu że jadę na kilka godzin na ryby, i już siedziałem w Jeepie. Przy okazji, już w drodze okazało się, że moja małżonka jak co roku adoptowała łyżkę do wybierania lodu na swoje potrzeby, na szczęście sklepy AGD są prawie na każdym rogu. 🙂 Po chwili już jako szczęśliwy posiadacz nowej łyżki czy jak to określił sprzedawca „Szumiowinki” pojechałem dalej.okonie_stankow

Na lodzie zastałem może z pięciu, sześciu wędkarzy, czyli jak na piątek całkiem sporo. Od razu nasunęła się myśl, chyba coś bierze skoro tyle osób jest na rybach, zwłaszcza, że krążyły wieści, że ktoś połowił na „Stańkowie”.

Szybko składam wiertło i do dzieła. Temperatura ok -6 st. C więc dosyć zimno. W pierwszej dziurze nic. W sumie to świeżo wiercona, a głębokość to od 1.2m do 1.6m. Dość płytko. Druga dziura i jest pierwszy okoń w tym sezonie, no może okonek. Następne branie i już taki ok 24cm, więc jest ok. Kilka brań w bezruchu wskazuje na płocie. I po kilku okoniach następuje branie nie wskazujące na większego okonia. Zaciąłem i od razu szybkie odprowadzenie, chwilę utrzymałem rybę, ale jak to z bałałajką, szpulka zakręcona na beton. Do tej pory wszystkie okonie lądowały na lodzie bez problemu a tu taka niespodzianka. Myślałem że to szczupak, ale chyba nie bo by obciął mormyszkę. Chwilę jeszcze miałem kontakt z rybą, nagłe szarpnięcie i luz.

Tak to się skończyło, nie widziałem ryby więc nie wiem co to było.

Złowiłem jeszcze kilka rybek  i porządnie zmarznięty wracam do domu. Jutro ubiorę się cieplej.

Nieplanowany wyjazd okazał się całkiem udany, złowiłem trochę ładnych okoni i płotek. Przy okazji przejrzałem pudełko z mormyszkami i okazało się stare rosyjskie już pordzewiały, jutro jeszcze będę musiał wstąpić do sklepu i uzupełnić zapas.

1 KOMENTARZ

  1. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kase.

    Cytat z Forum PZW Zamość prawdopodobnie wypowiedź prezesa Okręgu Zamość

    „Szanowni Panowie wędkarze w myśl przysłowia ?punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? w tym przypadku się sprawdza idealnie. Nagle się okazało, że winni są działacze, bo łowiło się za darmo w sąsiednim okręgu, którego wędkarze, bo oni płacą składki zarybiają za kilkakrotnie więcej mają za darmo gościć sąsiadów, którzy będą dyktować warunki i za darmo, przepraszam za 2 złote łowić do woli. Dodatkowo tych gości jest 6 razy więcej w ciągu roku. Panowie zejdźcie na ziemię żyjemy w Polsce a nie w Angli, gdzie nie żre się ryb łowionych przez wędkarzy. Przez Polaków nawet Szwedzi od 2015 roku wprowadzili obostrzenia. W Polsce państwo czesze za dzierżawę, zarybienia i żąda setek sprawozdań od dzierżawcy. Jak w naszym kraju za dzierżawę nie trzeba będzie płacić a wędkarze nie będą żreć hurtowo tego co złowią to nie będzie potrzeby porozumień i składki będą na poziomie 50 zł. Osobiście jestem zwolennikiem braku jakichkolwiek porozumień, jak zabieram ryby to tam skąd je zabieram tam płacę. Dla zafascynowanych Anglią i naszymi wędkarzami zpw.pl/polacy-w-anglii-kradna-ryby/
    P.S. Proponuję dyskusję prowadzić na waszej stronie tj. PZW Chełm.”

    Jeżeli osoba na stanowisku ma taki język wypowiedzi, to świadczy tylko o jego wychowaniu. Mam wrażenie że, Chełmskich wędkarzy uważa za kłusowników którzy „wyżerają” ryby z Zamojskiego Okręgu PZW.

    Ręce opadają.

Skomentuj bambusowy kij Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj