Ponieważ na Bugu wyniki są raczej słabe a wieść niesie, że na jeziorach połowiono w pierwszych dniach maja, postanowiłem wybrać się z Andrzejem na Jezioro Wytyckie.
Wyjazd z Chełma jeszcze w nocy, do łowiska mamy ok. 60 km. Pogoda zapowiadała się nie ciekawie, prognozy mówiły o deszczu i burzach ale noc okazała się ciepła. Nad wodą byliśmy ok godz 4.00 z haczykiem, okazało się że jesteśmy pierwsi. Dobre warunki do wodowania oraz parking ułatwiają wodowanie więc szybko wypływamy. Jak odbiliśmy od brzegu przyjechało może z cztery auta i zaczęło się robić tłoczno na slipie.
Kotwica idzie do wody i zaczynamy wędkować, pierwsze rzuty oddajemy pod tzw. wyspą. Na pierwszy ogień idzie srebrny jerk ok. 10cm. Andrzej, jak to na Wytyckim po kilku rzutach zaliczył zaczep nie do odstrzelenia. Przestawiamy się o kilka metrów. Wiatr od wschodu sprzyjał rzutom w stronę wyspy. Rozejrzałem się po jeziorze jak się ustawiają inne łódki i zobaczyłem piękny wschód słońca. Za lasu wstawała ogromna czerwono żółta kula lekko zamglona. Dla samego widoku warto było wstać w nocy.
Płyniemy na głębszą wodę tak ok 2.5 m. W drugiej lub trzeciej miejscówce mam branie na 9 cm gumę na 14 gr, z opadu. Petarda uderzenie, tego nie da się pomylić. Zacięcie jest drugi szczupak 68cm chyba miał. Zaraz po sesji zdjęciowej Andrzej w trzecim rzucie ma branie, na początku ryba muruje do dna. Przy łódce okazuje się że to sandacz, piękny ciemny sandacz. Szybkie foty i ryba wraca do wody. Domyślamy się że to są ich lęgowe rejony więc postanowiliśmy im nie przeszkadzać, ponieważ jest już południe i wrażeń wystarczy, decyzja zapada wracamy.
Zapraszamy na projekcję z wyjazdu – Wytyczno Szczupaki.