Cześć, hm.. czy jestem wędkarzem ciężko powiedzieć ;), znęcam się nad wędkami więc chyba jestem…
Nie mogę się pochwalić dużym stażem wędkarskim w związku z czym również nie zamierzam wspominać o doświadczeniu. Wiele prób wędkarstwa karpiowego wywołało we mnie jedyne głębokie torsje – definitywnie stwierdziłem, że to nie dla mnie!!!
Trzy lata temu za namową Artura spróbowałem sił w spinningu. Mój arsenał przynęt ograniczony był do Lucy i Mary (2x alga 2), zamkniętych w profesjonalnym pudełku po margarynie, w ręku kij nadający się raczej do poganiania bydła niż łowienia upragnionych szczupaków… i tak stałem się spinningowcem. 🙂
Kij do bydła zamieniłem na kilka innych (mówią, że lepszych) , z Lucy i Mery też się rozstałem bynajmniej z własnej woli …
… ilość gadżetów wędkarskich w moim zasobie z roku na rok wzrasta w proporcji odwrotnej do złowionych ryb – WTF??? 🙂